piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 6

Rano obudził mnie budzik o godzinie 6.20 tak wiem jestem na wycieczce a wstaję o tej porze , chodziło o to , że muszę się odpowiednio przyszykować na ten koncert , bo musze przecież wyglądać idealnie . W stałam więc z łóżka i powoli pod chodząc do łóżek na których spały moje koleżanki , zaczęłam je budzić , w końcu one też musiały się przygotować , bo o 12.00 wyjeżdżamy z hotelu i jedziemy na koncert . Dziewczyny po woli się przebudzały , kiedy ja w tym czasie miałam dylemat w jakich ciuchach pójdę na koncert . Na razie założyłam na siebie byle jakie ciuchy tak samo jak Rozalia , Amanda i Sam , i poszłyśmy na dół zjeść śniadanie . Na dole jeszcze nikogo nie było no ale nie dziwię się jest 7.00 oni pewnie sobie jeszcze smacznie śpią , a my już na nogach . Po posiłku , udałyśmy się do pokoju i zaczęłyśmy się szykować . Jednak po Samancie i Rozalii było widać , że są bardzo zmęczone a ich oczy są takie dziwne , tak błyszczą
- Sam , Rozalia , dobrze się czujecie
Sam tylko popatrzyła na Rozalie a ja nie wiedziałam o co chodzi
- Amanda co się stało wczoraj wieczorem ? - zapytała
- No była impreza - odpowiedziała
- Amanda ja się o was martwię , co się wczoraj stało !? - dopytywałam się
- Diana wszystko w porządku , nic się wczoraj nie stało - odpowiedziała z uśmiechem i przekonaniem
- No to chodźmy się już przygotowywać - powiedziała zmieniając temat Samanta
Tak więc przygotowania trwały od 7.30 do 11.15 , trzeba przyznać , ze trochę nam to zajęło . Rozalia była ubrana w czarną bluzkę bez rękawków , ściągniętą przy spodzie gumką , bluzka była lekką tuniką , do tego ubrała fioletowe leginsy w kosmos . Założyła jeszcze czarne kolczyki w kształcie kółka , ciemno fioletowe bransoletki i czarne buty na koturnie które były ozdobione ćwiekami , no i oczywiście miała makijaż . Natomiast Amanda byłą ubrana w luźną, kremową bluzkę na ramiączkach z czarnymi napisami , czarne leginsy , i wysokie kremowe szpilki . Dodatkiem do tego wszystkiego było parę czarnych bransoletek i złoty naszyjnik no i oczywiście nie obyło się bez lekkiego makijażu . Samanta miała na sobie ubraną czarną sukienkę przed kolana z długim rękawem i złoceniami na ramionach do tego złoto czarna bransoletka , kolczyki wkrętki małe czarne kółeczka , a najbardziej co się rzucało w oczy to czerwone szpilki i czerwona szminka na ustach Sam . Ja ? No cóż ja zaszalałam , miałam na sobie krótkie dżinsowe spodenki , luźną czarną bluzkę z tyłu ze złotym zamkiem , do tego miałam niebieskie wiązane buty za kostkę , z gruba podeszwą i grubym i wysokim obcasem . Do tego miałam pomalowane paznokcie na żółto , do tego czarny pierścionek ze złotą obramówką , a na ustach widniała czerwona szminka . Wszystkie byłyśmy już gotowe tak więc udałyśmy się na dół bo za 35 minut mieliśmy wyjeżdżać .
- U la la Diana a ty co taka wystrojona - zaczął gadać mój kolega z klasy
-No co ty nie wiesz dla Rikusia no i Ellingtusia swojego - dopowiedział jeden z paczki chłopaków
- Co wy nie wiecie co Ellington napisał na twitterze wczoraj no i że nasza Diana go widziała - mówił dumnie jeden z pierwszych kolegów z klasy Bartek , w tedy ja spojrzałam na Sam bo tylko ona wiedziała o tym , że widziałyśmy Ratliffa ...
- Sam z kąt on to wie ? Przecież tylko my o tym wiedziałyśmy -powiedziałam ze smutkiem
- Ooo to Samanta nie powiedziała jeszcze Dianie co się wczoraj działo - zaśmiał się Bartek
- Sam o czym on mówi !? - zapytałam przerażona
- Diana ja ci wszystko wytłumaczę - powiedziała do mnie Sam
- Co mi wytłumaczysz !? Że powiedziałaś mojemu wrogowi moją tajemnicę !? - powiedziałam ironicznie
- Diana to nie tak , ja byłam pijana ! - wyznała na głos wszystkim zebranym a ja zmierzyłam ją wzrokiem a ona zaczęła mówić dalej
- On mnie zmusił , powiedział , że jeżeli się nie napiję razem z nimi to nie odda mi telefonu i wymyśli coś i tobie powie to właśnie dlatego wczoraj nie odpisałam na twojego sms !
- Czemu mi wcześniej nie powiedziałaś !- wykrzyknęłam , jednak naszą kłótnie przerwała wchodząca do holu pani .
- Dzień dobry młodzieży , uwaga jedziemy teraz na koncert i to jest nie uniknione że tam wszyscy się rozejdziecie w swoją stronę , tak więc , bardzo was proszę , aby o godzinie 6 rano już w środę abyście najpóźniej byli pod autobusem - wyjaśniła nauczycielka po czym wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy na koncert .
Pani rozdała nam bilety i weszliśmy na teren gdzie miał odbyć się koncert . Razem z Amandą , Rozalią i Sam , stałyśmy po środku , kilka godzin lecz w końcu była 19.00 wybiła godzina rozpoczynającego się koncertu ja spokojnie sobie stałam ale jakaś osoba szła sobie tak jakby nikogo nie było a ja poleciałam na kogoś , na szczęście on mnie złapał .
- Emm przepraszam że na ciebie wpadłam ale widzisz , że nie zrobiłam tego specjalnie , a tak w ogóle to dziękuje , że mnie złapałeś inaczej nie wiem co by się stało
- Ależ to nic wielkiego - powiedział i uśmiechną się chłopak
- A tak w ogóle jestem Diana - powiedziałam
-Ellington - odpowiedział
- Ellington Ratliff !? - zapytałam nie dowierzając
- Tak , a czy my się już czasem nie wiedzieliśmy ? - zapytał , on chyba mnie nie rozpoznał , niestety naszą rozmowę przerwał krzyk blondynki która wołała ''Ellington na scenę ! ''
Po chwili koncert się zaczął a ja zobaczyła moją mamę na koncercie R5 !? Ona zbliżała się ku przodu z jakąś panią , nie wiem kto to był , zastanawiało mnie to co ona tu robi !? Ale teraz moim problemem było to aby mama mnie nie zauważyła . Zaczęłam więc powoli czołgać się do przodu , aż w końcu nie wiem kiedy dotarłam do początku sceny i wstałam po czym Riker wziął mnie na scenę ! Nie no tylko tego brakowało teraz to matka mnie na pewno zobaczy , pomijając to że cieszyłam się z tego , że Riker wybrał mnie z pośród tylu fanek na scenę .
-Jak się nazywasz - zapytał blondyn
- Diana - odpowiedziałam , po czym Ell odszedł od perkusji i podszedł do nas i zapytał się
- Diana Malinowska ?
- no tak  ,ale teraz muszę już lecieć -powiedziałam widząc że moja mama zaraz mnie zobaczy więc  wybiegłam na prawy front sceny i zeszłam z niej
***********************************************************************************
No to mamy 6 Rozdział . Jak wam się podoba ? Czekam na wasze komentarze . Mam nadzieję , ze rozdział się podoba i domyślacie się po woli o co w tym wszystkim chodzi a jeżeli nie to nie szkodzi bo naj prawdo podobniej w następnym rozdziale w szytsko się wyjaśni i prawda wyjdzie na jaw :) //Kinga

niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 5

Wstałam rano o 6.00 pierwsze co zrobiłam to poszłam do kuchni zjeść śniadanie . Następnie wzięłam swoje ciuchy oraz kosmetyki i poszłam do łazienki . Nie chciałam jakoś się tam zbytnio stroić , bo nie chciałam , aby rodzice coś podejrzewali . Ubrałam się w czarne dżinsy , żółtą bokserkę , czary sweterek . Włosy związałam w wysokiego kucyka , potem założyłam kolczyki , umyłam zęby i zrobiłam na prawdę lekki makijaż . Dochodziła już 7.00 a mnie jeszcze nie było przy miejscu z kąt wyruszaliśmy na wycieczkę . Wzięłam więc szybko moją walizkę i podręczną torbę , pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam z domu . Kiedy szłam zadzwoniła do mnie nauczycielka nie dziwie się mieliśmy wyruszyć 15 minut temu . Kompletnie straciłam wyczucie czasu . Na szczęście uspokoiłam moją wychowawczyni i szybko zjawiłam się na miejscu , a tam wsiadłam do autobusu . Jak zawsze siedziałam na samym tyle z moją paczką przyjaciół . Myślałam , że szybko dojedziemy do Warszawy i będziemy mieli jeszcze dużo wolnego czasu dzisiaj . Jednak myliłam się po 2 godzinach jazdy natrafiliśmy na ogromny korek . Staliśmy w nimi 3 godziny bo za chciało im się właśnie dzisiaj budować autostradę . Jeszcze nigdy tak długo nie stałam w korku ! A żeby przygód było mało jak wyjechaliśmy z korku przebiła nam się opona ! No szlak mnie normalnie trafił ! Bo trzeba było czekać kolejną godzinę , żeby jacyś tam ludzie łaskawie przyjechali i tą oponę wymienili , potem następną godzinę bo nie umieli wymienić tej opony ! Cały czas chodziła mi po głowie jedna rzecz . Czemu ja mam takiego pecha !? W pewnej chwili wszyscy zaczęli krzyczeć hura ! Dopiero w tedy się zorientowałam , że już ruszyliśmy . Jechaliśmy jeszcze długi czas . Szczerze mówiąc to cały dzień spędziłam w autobusie ! Do Warszawy dojechaliśmy o 16.30 , ale to nie koniec bo trzeba było teraz dojechać do naszego hotelu , no i błąkaliśmy się tak jeszcze przez godzinę . O 17.30 byliśmy już u celu . Każdy wziął swoje walizki i wszedł do budynku . Następnie otrzymaliśmy klucze do swoich pokoi . Ja dzieliłam swój pokój z Samantą , Rozalią i Amandą . Nauczycielka powiedziała , że jak się trochę ogarniemy to mamy zejść o godzinie 18.20 na dół na hol i czekać tam na nią . Tak więc razem z koleżankami weszłyśmy do windy i ruszyłyśmy na 8 piętro , ponieważ tam znajdował się nasz pokój . Kiedy weszłyśmy do pokoju byłyśmy bardzo zaskoczone . Pokój był przepiękny ! Na początku był mały korytarzyk , po prawej były drzwi do łazienki , na lewo był drzwi do GARDEROBY !? Razem z dziewczynami nie wierzyłyśmy własnym oczom ! Były tam półki z napisami gdzie jakie ubrania mają się znajdować , była nawet toaletka ! A na wprost znajdowały się łóżka , przy których były małe szafki nocne . No cóż ten pokój to był raczej apartament ! Razem z Samantą , Rozalią i Amandą rozmawiałyśmy jeszcze trochę , a następnie udałyśmy się na dół na hol .
- Widzę , że już wszyscy są - odparła nauczycielka
- A więc , kochani wiem że jazda was pewnie trochę zmęczyła , tak więc za chwile udamy się do jadalni aby zjeść posiłek , ale za nim tak się udamy chciałabym was poprosić , abyście już dzisiaj nigdzie nie wychodzili . Jeżeli będziecie chcieli i będziecie mieli siły możemy tu taj zorganizować małą imprezę w sali , ale ...ale cisza nocna obowiązuje o 23.00 . I nie ma zmiłuj się . Natomiast jeżeli będzie impreza i będziecie się fajnie bawić to w tedy cisza nocna będzie o godzinie 1 w nocy , ale to na prawdę będzie zależeć tylko od was i od waszego zachowania . Tak więc , jak widzę po waszych twarzach stawiacie na imprezę , dlatego spotkamy się tutaj o 20.00 a teraz udamy się do jadalni . - wytłumaczyła nam wszystkim . Obiad był dobry , nie narzekałam , bo nie byłam wybredna jeżeli chodzi o jedzenie . Około 19.00 było już po obiedzie czyli naszej kolacji tak właściwie . Razem z moimi przyjaciółkami udałyśmy się w tedy do naszego pokoju , zaczęłyśmy się rozpakowywać i rozmawiać
- I co idziecie na tą imprezę ? - zapytała Rozalia
- Ja idę - odpowiedziała z radością Amanda
- No pewnie , nie przegapię takiej imprezy - zaśmiała się Sam
- No a ty Diana ? - zapytała mnie ponownie Rozalia
- hymm...nie wiem chyba raczej nie .... - odpowiedziałam z osłabieniem i lekką obojętnością
- Dlaczego ?- Wypytywała Sam i usiadła obok mnie
- Sama nie wiem , jestem zmęczona , chyba lepiej będzie jak zostanę tu taj i przygotuję się na jutro - powiedziałam pod koniec uśmiechając się lekko
- jak chcesz nie będę cię zmuszać - powiedziała Samanta po czym wstała z łóżka i zaczęła się szykować
Po jakiś 20 minutach dziewczyny były już gotowe , i wybierały się na imprezę
- To my lecimy , trzymaj się - powiedziała wychodząc Amanda
- Jakby coś się działo to napisz do mnie sms , telefon mam przy sobie - dopowiedziała Sam , a następnie razem z resztą udała się na imprezę .
W tym czasie kiedy oni się dobrze bawili ja zdążyłam się umyć , naszykować sobie ciuchy na jutro i na jutrzejszy koncert , wejść na twittera , no właśnie wejść na twittera . Kiedy leżałam już łóżku z telefonem i czytałam tweenty zobaczyłam jeden niepokojący mnie tweent Ell'a , ale za razem pocieszający .
,, Jutro koncert w Polsce ciekawe czy ją zobaczę ''
Głównie postanowiłam się skupić chyba na tej początkowej części ,, Jutro koncert w Polsce '' jednak dalsza część trochę mnie zaniepokoiła . Postanowiłam napisać sms , do Sam aby na chwilę tu przyszła . Minęła 1 minuta , potem 2 potem 3 aż w końcu 15 minut a ona nie odpisała , powiedziałam głośno ,, Cholera teraz kiedy cię potrzebuję to ciebie nie ma ! '' Zbliżyłam się już do drzwi i nacisnęłam klamkę , ale przecież kurde one zabrały klucz ! Nie miałam już sił na nic , postanowiłam , że najlepszym wyjściem chyba będzie się położyć spać . Tak jak pomyślałam tak też zrobiłam .
Smacznie sobie spałam kiedy obudził mnie mój telefon . Ocierając lekko rękami oczy zobaczyłam że Rozalia , Sam i Amanda są już w pokoju i śpią . Nie tracąc czasu sięgnęłam po telefon , kiedy zobaczyłam że to jakaś wiadomość z twittera , przewróciłam tylko oczami , jednak mimo to postanowiłam ją odczytać . To był kolejny tweent Ellingtona
,, Nie mogę spać z myślą , że jestem w tym samym kraju co ty ''
a następny
,, Kto wie może właśnie śpisz w budynku obok ''
te tweenty były trochę dziwne , ale za dla tego że byłam śpiąca nie za bardzo się nimi przejęłam i poszłam spać dalej .
***********************************************************************************
No to mamy 5 Rozdział :D Znalazłam trochę czasu , więc postanowiłam go napisać . Mam nadzieję , że się podoba . Długość chyba odpowiednia :) No nic może ktoś już się domyśla o co w tym wszystkim chodzi ? Jeżeli tak to bardzo bym prosiła aby nie zdradzać tego pozostałym czytelnikom :3 Piszcie w komie co sądzicie o tym rozdziale ;) //Kinga
Także ten mamy nowy nagłówek , za którego bardzo bym chciała podziękować Weronice Czuryszkiewicz . Nagłówek jest śliczny :) Dziękuję bardzo :D I wszystkim polecam zaglądać na bloga Weroniki bo robi genialne nagłówki :D
//Kinga

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 4

Proszę o przeczytanie notki na koniec
*************************************************************************************
 Długo jeszcze tak rozmyślałyśmy nad tą sprawą . Dochodziła już 20.00 kiedy Samanta nagle krzyknęła
- AAAAAAA!
- Co się stało ? - zapytałam , a ona wpatrując się w ekran swojego telefonu , powiedziała
- Patrz co Ratliff napisał na twitterze ! - powiedziała z zachwytem . Wyraźnie tam było napisane
,, To chyba ona , dziś ją widziałem . Jest taka śliczna ''
- I co związku z tym ? - zapytałam
- Ty nic nie rozumiesz prawda ? - powiedziała pod irytowana
- Nie Sam , wytłumacz mi - powiedziałam osłabiona i zmęczona całym dzisiejszym dniem
- Dzisiaj widziałyśmy Ellingtona , tak ? - powiedziała do mnie z uśmiechem Sam
- No tak...- odpowiedziałam bo nie wiedziałam co ma na myśli
- chodzi o to , że nikt nie wie że on jest w Polsce ,R5 mają przyjechać dopiero w poniedziałek ... tak wszyscy myślą ...ale on nas widział bo przed nami uciekał a teraz jeszcze ten wpis na twitterze ,, to chyba ona , dziś ją widziałem . Jest taka śliczna ''- dokończyła Samanta
- Przestań , może widział kogoś innego nie mamy pewności że w tym tweencie chodzi o mnie - starałam się ją uspokoić
- A jeśli nie ? - zapytała podejrzliwie
- Daj spokój , może zakochał się w jakiejś Polce i tak napisał na tt -powiedziałam z obojętnością , chociaż po chwili zwątpiłam ...
- Naprawdę Diana ? - popatrzała na mnie z dziwną miną
- Wiesz ..w sumie to to się trochę układa w jedną całość ...ale nie to nie możliwe ...- mówiłam
W pewnym momencie poczułam wibracje mojego telefonu który miałam w kieszeni , wyciągnęłam go i zobaczyłam że jakaś osoba którą obserwuję podała dalej tweent Ell'a
,,Ciekawe kiedy cię zobaczę , tak bardzo chciałbym ci powiedzieć prawdę ''
- I co ? - powiedziała Samanta zaglądając mi w ekran telefonu a następnie zaczęła dalej mówić
- Twoja mam jak z kimś rozmawiała mówiła , że ktoś może ci powiedzieć prawdę , a z tego co zrozumiałam to powiedziała ,, to on jej o wszystkim powie ''
- Wiesz może masz racje ...to wszystko jest logiczne...to się wszystko układa ...- powiedziałam ze spuszczoną głową a potem dodałam
- chociaż w sumie nie to nie może być prawda ! To są bzdury nie mam 100 % pewności że pisze o mnie ...lepiej będzie jak o tym zapomnę ...- mówiłam z lekceważeniem ? Smutkiem ? Radością ? W sumie to nie wiem nie da się tego opisać
- To może ja już lepiej pójdę , do zobaczenia jutro na zakupach Diana - powiedziała Samanta po czym wyszła z pokoju
- Paaa ..- powiedziałam cicho
***********************************************************************************
Następnego dnia no cóż , byłam w lepszym humorze . No bo w końcu szłam na zakupy i mogłam wydać 300 zł. a jak dziewczyna by się z tego nie cieszyła !? Około 12.15 byłam już po Sam a potem poszłyśmy do galerii . Wszystko się dobrze udawało kupiłam sobie masę ciuchów , byłam szczęśliwa i zadowolona z tego że tak właśnie spędziłam te 4 godziny . Wszystko było by dobrze i byłabym dalej szczęśliwa gdyby ....no właśnie gdyby Ross na mnie nie patrzał .... Tak Ross Lynch się na mnie patrzył . Kiedy wychodziłyśmy z galerii stał przy murku i patrzył się na ludzi którzy wchodzą i wychodzą ze sklepów . Jednak kiedy mnie ujrzał zachował się dosyć dziwnie i miałam wrażenie że zrobił mi zdjęcie . Nadal w to nie mogłam uwierzyć jakim cudem on jest już w Polsce . Co tu się w ogóle dzieje ! Najpierw Ratliff teraz Ross ! No błagam ja chce wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi . Mam tego dość . Nie mam już sił . Niby się cieszę , ze będę na ich koncercie ...ale ... nie tak sobie wyobrażałam to kiedy ich pierwszy raz spotkam . W ogóle po co ta cała szopka !? Jestem już dorosła przecież rodzice mogli by powiedzieć mi prawdę ! Po co te wszystkie zagadki , tajemnice !?
- Diana....Diana !- powiedziała do mnie Sam
- Yyy tak słucham ? - powiedziałam zamyślona
- Nie zwracaj na niego uwagi , chodź - mówiła do mnie
- Jak mam nie zwracać na niego uwagi skoro on zrobił mi zdjęcie ! - powiedziałam zdenerwowana
- Diana uspokój się chodźmy już lepiej - powiedziała do mnie równocześnie mnie odciągając i lekko popychając do przodu .
Po jakiś 20 minut drogi byłam już w domu . Wszystko wydawało mi się takie tajemnicze . Zaniosłam swoje ciuchy do pokoju a potem poszłam do kuchni aby coś zjeść bo byłą już 17.00 a ja nie jadłam nic konkretnego po za drobnymi przekąskami takimi jak żelki i chipsy .
- No wreszcie w domu - powiedziała do mnie Amelia
- Co się czepiasz ? - zapytałam
- Nie nic , po prostu ciekawi mnie gdzie tak długo byłaś - wyjaśniła
- A co ty jesteś księdzem że mam ci się spowiadać ze wszystkiego ? -zapytałam po raz kolejny tym razem z humorem
- Dobra nie czepiam się już , pytam się bo jesteś mi potrzebna - wyjaśniła
- A do czego ? kontynuowałam temat
- nie umiem zadania z matmy wytłumaczysz ? - zapytała z nadzieją w głosie
- Sorry , Amelia , ale nie mam czasu musze się spakować na wycieczkę , a teraz proszę cię daj mi zjeść ten obiad . - odpowiedziałam
- No dobra trudno - powiedziała ze smutkiem i odeszła , a ja zaczęłam jeść posiłek.
Kiedy zjadłam poszłam się spakować . Nie trwało to długo bo 45 minut a jak na mnie to na prawdę dobry czas . Spakowałam najładniejsze ciuchy , w końcu miałam być na koncercie moich idoli . Miałam nadzieję tylko , że moi rodzice się o tym nie dowiedzą . Kiedy dochodziła 20.00 poszłam się wykąpać . Spędziłam chyba całą godzinę w łazience . A następnie położyłam się spać bo byłam bardzo zmęczona , a przed mną zapowiadał się naprawdę ciekawy dzień .
***********************************************************************************
Notka
Bardzo was przepraszam że 4 Rozdział jest taki krótki , ale po prostu nie mam sił po prostu smutam bo w tym tygodniu mają mi zabrać komputer do naprawy . Właściwie dzisiaj był u mnie informatyk ale to praktycznie nic nie dało . Muszą zabrać mój laptop i zainstalować na nowo całego windowsa a tym samym usuną mi wszystkie moje zdjęcia ! Moje piosenki ! Moje zdjęcia R5 ! Nic nie będzie .... Dlatego trochę się martwię . Nie wiem kiedy przyjadą po laptopa , ale wiem , że w tym tygodniu , jeżeli będę miała czas to postaram się dodać jeszcze jeden . Bo nie wiem kiedy oddadzą mi go oddadzą . Mam nadzieję że rozdział wam zdradził trochę tajemnicy i wciągną was w ten świat tajemnic :) //Kinga

wtorek, 12 listopada 2013

Rozdział 3

Długo się jeszcze bawiłyśmy i świętowałyśmy z Samantą przyjazd R5 do Polski . Jednak po 3 w nocy położyłyśmy się spać . Obudziłam się o 10.00 Samanta jeszcze spała , nie chciałam jej budzić , więc przełożyłam się na drugi bok , z myślą , że zasnę , jednak coś nie dawało mi spokoju i miałam dziwne przeczucie , że coś jest nie tak ...  Jednak szybko zapomniałam o moich obawach i spojrzałam na ekran telefonu który leżał na półce obok łóżka . Zobaczyłam w tedy R5 i zaczęłam myśleć , co tak na prawdę się stanie jak już ich zobaczę , jak się w tedy będę czuła , czy to będzie mój najszczęśliwszy dzień w życiu ? A może coś się stanie i moje plany znowu diabli wezmą ? Przecież jak mama się o tym dowie to mnie chyba zabije ! A co jeśli Amelia się o czymś dowie i jej powie ! Nagle z moich myśli wyrwał mnie krzyk mamy Samanty .
- Dziewczyny chodźcie na śniadanie !
W tedy powoli opuściłam nogi z łóżka , ubrałam kapcie i lekko poklepałam moja przyjaciółkę po ramieniu , aby ją obudzić .
- Samanta wstawaj , twoja mama wołała na śniadanie - mówiłam do niej , niestety bez skutecznie
- Daj mi spać ! - powiedziała niezadowolona
Jednak musiałam wymyśleć jakiś sposób aby się obudziła . Postanowiłam ściągnąć z jej kołdrę , jednak to nic nie dało . W pewnym momencie wpadł mi do głowy pewien pomysł i cicho się zaśmiałam pod nosem . Następnie poszłam do łazienki i do małej filiżanki nalałam trochę wody , kiedy weszłam do pokoju , zobaczyłam , że Samanty nie ma w łóżku ... Zaniepokoiłam się , lecz ona znając chyba moje plany schowała się za drzwiami . Kiedy otworzyłam je , ona włożyła dłoń do naczynia i nabrała trochę wody po czym oby dwie zaczęłyśmy się chlapać .
- No świetnie teraz to już jesteśmy oby dwie mokre ! - powiedziałam z humorem , Samanta jednak tylko się zaśmiała i udała się do kuchni , a ja za nią .
- Matko boskie a wy co takie mokre !? - zapytała nas , Pani Kasia ( mama Samanty )
- Spokojnie mamo , nic się nie stało - wytłumaczyła jej i usiadła razem ze mną do stołu
- No dobrze , nie wnikam co robiłyście , jedzcie już te śniadanie - powiedziała z markotną miną Pani Kasia

***********************************************************************************

Po śniadaniu ubrałam się w trzy czwarte spodnie , różową bokserkę , czarne bolerko i baleriny . Natomiast Sam , bo tak była jej ksywka ubrała się w niebieską sukienkę przed kolano , założyła ciemno niebieski sweterek i pół buty . Kiedy miałyśmy wychodzić z jej domu i iść do mnie spostrzegłyśmy się , że nie zrobiłyśmy sobie jeszcze makijażu . Chciałam dać sobie już z tym spokój , ale ona nalegała abyśmy go zrobiły . W końcu po jakiś 10 minutach uległam i dałam się jej przekonać . Nałożyłyśmy na swoje twarze trochę pudru , pomalowałyśmy rzęsy , do tego pomalowałyśmy oczy , cieniem do powiek . W tedy byłyśmy już na 100% gotowe , aby wyjść z domu . Szłyśmy po woli i rozmawiałyśmy o R5 . Kiedy byłyśmy już prawie przy moim domu , myślałam ,że mam jakieś urojenia , jednak one szybko zamieniły się w prawdę .
- Sa...Sam...Samanta ...- mruknęłam
- Tak Diana ? - zapytała mnie niepewnie
- Ja ...ja mam chyba jakieś zwidy od tego wszystkiego ...- mówiąc to byłam wpatrzona w podwórze mojego domu
- Ale co się stało !? - zapytała mnie zdenerwowana Sam
- Z mojego podwórka właśnie wybiega Ellington ! - powiedziałam przerażona , Sam szybko zareagowała na moje ostrzeżenia i spojrzała w miejsce w które się wpatrywałam , a po 5 sekundach spojrzała mi w oczy , po czym oby dwie zaczęłyśmy biec , zobaczyłyśmy tylko wsiadającego Ell'a do autobusu z logo R5 , ale co on robił u mnie w domu !? Szybko weszłyśmy do środka , w biegu zobaczyłam jakąś kobietę , jednak nie zdążyłam jej się przyjrzeć . Mama kiedy mnie zobaczyła była bardzo przerażona , wydawało  mi się , że chce coś przede mną ukryć .
- D..Diana !? Co ty tu robisz ? Przecież miałaś przyjechać dopiero w Poniedziałek ! - zapytała mnie w progu drzwi
- No tak ...ale moje plany trochę się zmieniły ... A gdzie jest Amelia ? I kim była ta kobieta ? - pytałam , chcąc się dowiedzieć jak najwięcej
- Em... - próbowała coś powiedzieć , jednak była zakłopotana
- No słucham ? - powiedziałam pod irytowana
- Amelia u koleżanki , a to była moja stara koleżanka ze studiów , przyjechała do Polski i chciała mnie odwiedzić ... - tłumaczyła matka , jednak ja nie wierzyłam jej , właśnie w tym momencie ... zastanawiałam się czy mogę jej dalej ufać ...
- Chodźcie do kuchni zrobiłam ciasto - powiedziała zmieniając temat , szczerze mówiąc to , to wszystko było podejrzane . Jednak razem z Sam udałyśmy się do kuchni
- Proszę tu macie ciasto dziewczyny , smacznego życzę - powiedziała , jednak po chwili dodała
- ja zaraz wracam , muszę jeszcze wykonać telefon . Właśnie w tym momencie moje spojrzenie i Samanty zbiegło się i oby dwie odchodząc po cichu od stołu podeszłyśmy pod drzwi pokoju w którym moja mama z kimś rozmawiała

- Bardzo cię przepraszam , ale Diana wróciła do domu nie mogę ich przenocować
- Dobrze , trudno , coś wymyślę , pamiętaj tylko , że ona nie może się o niczym dowiedzieć
- Spokojnie nic jej nie powiem
- Pamiętaj , że oby dwie chcemy dla niej jak najlepiej
- Tak wiem , ale ona w końcu się dowie
- Musimy zrobić wszystko , aby uniknęła tej bolesnej prawdy
- Tak wiem , jednak boję się , że kiedy jego spotka , to on jej o wszystkim powie
- Bądź spokojna , wszystko się dobrze ułoży
- Mam taką nadzieję , do zobaczenia w krótce

Kiedy usłyszałam tą rozmowę , różne rzeczy chodziły mi po głowie . Czego ja mam się nie dowiedzieć !? Jaka bolesna prawda !? Kto mi coś może powiedzieć !? W tym momencie zrozumiałam , że moje życie nie jest już takie jak kiedyś . Jednak słysząc , iż matka kończy rozmowę , razem z Sam wróciłyśmy do kuchni .

- I jak dziewczynki , smakuje ciasto ? - zapytała pod denerwowana mama wchodząc do kuchni
- Tak smakuje - odpowiedziałam zadziornie
- Proszę Pani , bo jest taka sprawa - zaczęła mówić Samanta
- Słucham uważnie - odparła
Jednak ja jej przerwałam i postanowiłam dokończyć za moją przyjaciółkę
- Chodzi o to mamo , że zmienił się termin wycieczki do Warszawy , jedziemy w ten poniedziałek a wracamy w Środę w nocy , ewentualnie w Czwartek nad ranem .
- No cóż , nie jestem tą wiadomością zachwycona , no ale cóż , dobrze - odpowiedziała zakłopotana
- Dobrze mamo to my już pójdziemy do mnie na dół - wyksztusiłam z siebie parę słów bo nie chciałam dalej z nią rozmawiać , wolałam w spokoju z Samantą posłuchać muzyki i zastanowić się nad rozmową mojej matki z jakąś kobietą .

***********************************************************************************
No to mamy 3 Rozdział . Wiem trochę wcześniej , ale jestem chora i nudzi mi się i nie mogłam się powstrzymać , aby dodać ten rozdział . Jak zauważyliście pewnie pojawiają się tutaj już tajemnice i powoli wchodzimy w tą część dramatu ;) Cóż mam do was jeszcze prośbę
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
To by było na tyle , mam nadzieję , że rozdział się podoba :)  I jeżeli wystąpiły błędy ortograficzne to bardzo przepraszam //Kinga

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 2

Mama bez zastanowienia wyszła z pokoju a za nią reszta ... Ja zostałam sama i siedziałam przez pewien czas , jednak potem udałam się do swojego pokoju , przebrałam się , położyłam na łóżku i wsunęłam się pod pościel . Po nie całych 15 minutach zasnęłam . Następnego dnia wstałam o 7.00 , poszłam w piżamach po gitarę którą zostawiłam wieczorem w salonie , następnie wróciłam do swojego pokoju i ubrałam się w oto te ciuchy

Wzięłam jeszcze małą torebkę do tego i zrobiłam lekki makijaż . Dzień zapowiadał się nawet dobrze z racji tego iż był dzisiaj piątek i miałam jechać dzisiaj z Samantą do Wrocławia , no , ale miało mnie też nie być na 2 ostatnich lekcjach bo był kiermasz i ja miałam sprzedawać , co nie oszukujmy też mnie zadowalało . Nie jedząc śniadania wyszłam do szkoły . Wszystko tak szybko zleciało , nawet do końca nie zorientowałam się kiedy skończył się kiermasz hehe . Postanowiłam wrócić do domu , kiedy szłam dostałam sms od Samanty napisała ,, Przyjdź do mnie jak najszybciej , ucieszysz się i będziesz zaskoczona '' Nie wiedziałam co to miało znaczyć , ale nie ukrywam byłam bardzo ciekawa . Wchodząc do domu ściągnęłam buty i powędrowałam do swojego pokoju . Spakowałam parę rzeczy na wyjazd i po jakiś 30 minutach poszłam do kuchni , a by zjeść obiad . Mojej siostry jeszcze nie było , z racji tego że była jeszcze w szkole , taty tez nie bo był w pracy byłam tylko ja i mama , dlatego domyślałam się jak będzie wyglądać jaka kol wiek rozmowa , dlatego nie chciałam jej w ogóle zaczynać . Lecz moje plany jak zwykle legły w gruzach ponieważ matka zaczęła korespondencję .
- I co jedziecie na tą wycieczkę z klasą do Warszawy ? - zapytała mnie mama
- tak raczej tak - odparłam z przytaknięciem głowy
- Dobrze widzę , że nie masz najmniejszej ochoty ze mną rozmawiać , lecz musze jeszcze się ciebie o coś zapytać i będziesz już mogła spokojnie dokończyć obiad a potem iść do Samanty - wyjaśniła mi
- A wiec słucham -westchnęłam
- Czy prócz ciebie i Samanty jedzie ktoś jeszcze do Wrocławia z wami ? - zapytała mnie jakby o coś mnie podejrzewała
- nie mamo ! Jadą tylko jej rodzice , spokojnie nie będę podrywać żadnych chłopaków , ani pakować się im do łóżka o to możesz być spokojna ! Czy ty mnie uważasz za jakąś dziwkę !? - zapytałam podirytowana wiedząc co mama miała na myśli
- Spokojnie Diana , chciałam się tylko upewnić - próbowała mnie uspokoić
- Czy mogę w końcu do niej pójść ? - zapytałam z odrobiną nadziei , że to już koniec pytań
- Tak możesz iść , baw się dobrze - odpowiedziała nieco z dziwnym zadowoleniem co mnie zaniepokoiło . Lecz postanowiłam ten wyjazd spędzić miło i niczym się nie martwić , takie by najmniej były moje plany , ale znając moje szczęście na pewno coś się wydarzy co pokrzyżuje mi plany , no ale nic mówi się jak zawsze trudno i żyje się dalej ... Wzięłam torbę i zatrzaskując główne drzwi wyszła z domu . Po jakiś 10 minutach byłam przed domem swojej przyjaciółki . Zapukałam do drzwi po czym ona wpuściła mnie do środka i udałyśmy się do jej pokoju .
- No to słucham co takiego ważnego masz mi do powiedzenia ? - zapytałam z zaciekawieniem i uśmiechem na twarzy
- Usiądź i oddychaj powili i spokojnie bo to cię zżuci na kolana - zażartowała sobie ze mnie
- Okej okej powiesz mi wreszcie ? - zapytałam nie mogąc się już doczekać
- Są dobre i złe wiadomość , które chcesz najpierw ? - zapytała z obojętnością
- Hymm... to może najpierw te złe ? - odparłam z nie pewnościom
- A więc jednak nie jedziemy do Wrocławia na 4 dni ... - powiedziała trochę ze smutkiem , widząc moja minę
- Aha... dobra a te dobre wieści to jakie ? - zapytałam Samanty z nadzieją , że one mnie pocieszą
- Diana tylko spokojnie ! Możesz krzyczeć na cały dom , ale nie dosłownie
nie dałam jej skończyć i wtrąciłam się jej w zdanie
- no powiedz to w końcu ! - rozkazałam
- R5 przyjeżdża do Polski ! - krzyknęła uradowana , a ja zaczęłam krzyczeć razem z nią , poczułam , że jeszcze jest szansa , aby moje marzenia się spełniły
- AAAAAAA ! - krzyknęłam jeszcze raz tylko , ze głośniej , - a kiedy przyjadą !? - zapytałam
- Teraz nie uwierzysz ! We wtorek mają mieć koncert ! I mają być tu cały miesiąc ! Wiem tylko , że przyjadą tak wcześnie bo Ell powiedział że musi odwiedzić swoja rodzinę w Polsce , nic innego nie chcą zdradzić - powiedział mi przejęta Samanta
- To Ellington ma rodzinę w Polsce !? - powiedziała a zarówno zapytałam zaskoczona
- Tak ma , też o tym nie wiedziałam , ale na to wychodzi - uśmiechnęła się i dodała
- Ale to jeszcze nie koniec dobrych wiadomości - uniosła i podniosła brwi z uśmiechem
- błagam powiedz - nalegałam
- Zamiast do Warszawy na wycieczkę ...jedziemy z klasa do Warszawy na koncert R5 ! Pani nam to powiedziała na godzinie wychowawczej kiedy byłaś na kiermaszu ! - kontynuowała szczęśliwa
- WOW ! teraz to na pewno ich zobaczę przecież mama może myśleć , ż pojechałam na wycieczkę , bo przecież pojadę - powiedziałam pewna siebie
- No i krążą też plotki , ze ponoć już są w Polsce , ale dobrze się kamuflują , ale ja w to wątpię - dodała na koniec
- To cudownie ! Ależ ja jestem szczęśliwa - odparłam
- A może zostaniesz dzisiaj u mnie na noc ? - zaproponowała Samanta
- w sumie to czemu nie rodzice i tak myślą , ze jestem we Wrocławiu :D Jutro im wszystko wytłumaczę , a teraz bawmy się - byłam tak szczęśliwa , że nawet nie zdawałam sobie z powagi sytuacji , co się stanie jeśli mama się dowie że byłam na koncercie R5 a nie zwiedzałam rynek w Warszawie -,- .....
***********************************************************************************
No to mamy 2 Rozdział :3 Nie wiem jaki on jest wydaje mi się , ze jest trochę nudy ale to pozostawiam waszej ocenie ;) No także to by było na tyle :) //Kinag
Hej :) Jak już zauważyliście pewnie zmieniłam wygląd bloga :D Mam nadzieję , ze nagłówek jaki teraz zrobiłam jest ładniejszy , ale zmieniło się także tło , ponieważ chciałam bardziej nadać odzwierciedlenia temu blogowi po przez tło ponieważ to będzie dramat , przynajmniej z początku . Lecz w cale to nie oznacza , że nie będzie zabawnych scen , oraz takich które będą pozytywnie wpływać na główną bohaterkę :) To by było na tyle , także pozdrawiam i 2 Rozdział ukaże się niebawem //Kinga

niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 1

Słonko już przedostawało się przez chmury , a ja powoli otwierając oczy usiadłam i wyciągnęłam ręce do góry po czym ziewnęłam i powoli opuściłam je na dół . Dziś był czwartek , zwykle nie chętnie wstaję w czwartki bo jestem w szkole od 8.00 do 16.00 , lecz dzisiejszy dzień był inny . Z uśmiechem spuściłam nogi z łóżka , wstałam i poszłam się ubrać . A dlaczego był inny ? Bo był wyjątkowy . A dlaczego ? Ponieważ to właśnie dzisiaj miało się okazać czy R5 przyjedzie do Polski ! Byłam pełna nadziei , że to właśnie dziś kiedy wieczorem wejdę na komputer wejdę na ich stronę to zobaczę tam datę , kiedy przyjadą . Kiedy się ubrałam poszłam do kuchni zjeść śniadanie .
-Dzień dobry  -przywitałam się ze wszystkimi
-Dzień dobry -odpowiedział tata
-Siema - powiedziała Amelia
-Cześć córciu , siadaj do stołu śniadanie już jest - uśmiechnęłam się mama i skierowała te słowa do Diany
Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść śniadanie i zaczęłam rozmawiać z rodzicami .
- Diana , za 9 dni twoje urodziny co chciałabyś dostać ? -zapytał tata
Najpierw chciałam powiedzieć , że płytę LOUDER , ale nie chciałam wywoływać kłótni więc powiedziałam tylko parę słów
- Nie muszę dostawać prezentu , w ten dzień chcę być po prostu z wami i miło spędzić ten czas - na koniec się uśmiechnęłam
- Jak dobrze słyszeć te słowa . Szczerze mówiąc byłam przekonana , że powiesz , że chcesz płytę tego jak to R5 ? płytę zespołu R5 , ale bardzo mnie miło zaskoczyłaś swoją odpowiedzią i bardzo się cieszę , że w końcu poszłaś po rozum do głowy i nie obchodzi cię ten już zespół - wtrąciła zadowolona mama
- Ja też jestem z tego dumny - dopowiedział tata
Nie chciałam  się tym przejmować ... więc tylko westchnęłam i zaczęłam dalej jeść .
- I co Diana jedziesz w Piątek po szkole z Samantą na te 4 dni do Wrocławia ? - zapytała , zmieniając temat Amelia
- Tak jadę - odparłam z uśmiechem
jednak nie wiedziałam dlaczego na twarzy moich rodziców pojawił się jeszcze większy uśmiech i wyczułam , że byli z tego zadowoleni ... Ale dlaczego ? Nie mam pojęcia
- Dobra ja już lecę do szkoły pa mamo , pa tato , pa Amelia - odparłam
 następnie poszłam założyć kurtkę , wzięłam jeszcze moją torbę i poszłam do szkoły .
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Po 16 przyszłam do domu , mimo to , że byłam zmęczona nadal byłam uśmiechnięta i nie traciłam wiary . Pierwsze co zrobiłam po przyjściu do domu to włączyłam laptopa . Był nienaładowany więc podłączyłam go do ładowarki i zaświeciłam jeszcze lampkę stojącą na biurku . Nagle wszystko zgasło i usłyszałam hałaśliwy dźwięk . Szybko pobiegłam do mojego taty spytać się co się stało .
- Tato co się stało !? -zapytałam
- No tak się stało , że nie ma prądu - odpowiedział ojciec z przykrością
- Ale jak to !? Dlaczego właśnie dzisiaj !? I jak to się stało !? I kiedy znowu będzie !? - zadawałam milion pytań na minutę
-Diana spokojnie ! - próbował uspokoić córkę tata
- Co się stało !? - krzyknęła Amelia równocześnie wchodząc do pokoju
- Spokojnie dziewczyny ! Już wam tłumaczę dlaczego nie ma prądu ! - odpowiedział zdenerwowany ojciec
- Ktoś miał wypadek i walną w lampę , pech sprawił , że ta lapa się przewróciła ! A tym samym jakiś kabelek się urwał i nie ma prądu ! Wszystko muszą naprawić i prąd najprawdopodobniej będzie za 2 dni . Też nie jestem z tego zadowolony - wytłumaczył tata
Ja załamałam tylko ręce ... to miał być mój najszczęśliwszy dzień a tym samym teraz jest najgorszy , ale dlaczego właśnie dzisiaj !? Boże jakiego ja mam pecha !- mówiłam sama do siebie
Powoli udałam się do swojego pokoju wyjęłam akustyczną gitarę i zaczęłam grać oraz śpiewać , tylko to w pewnym sensie poprawiało mi humor .
Była już 20.00 , w pewnym momencie do mojego pokoju weszła mama i usiadła obok mnie .
- Pamiętasz jak kiedyś siedzieliśmy wszyscy razem przy kominku a ty grałaś i śpiewałaś razem z Amelią ? - zaczęła rozmowę mama
- Tak pamiętam - odpowiedziałam z uśmiechem
- To może by to tak kiedyś powtórzyć ? zapytała z entuzjazmem mama
- Fajnie by było - popatrzyłam na nią i powiedziałam
- No to może te kiedyś zamienimy na dziś ? -popatrzyła w moje oczy i kontynuowała temat
- Myślę , że to jest najlepszy moment - mówiłam
- W takim razie do zobaczenia za 15 minut przy kominku - powiedziała matka po czym wstała i wyszła z pokoju.
W tym momencie poczułam , że jest tak jak było kiedyś ... byłam bardzo zadowolona . Wzięłam gitarę i poszłam do salonu , tam już wszyscy na mnie czekali .
- No to zaśpiewaj nam Diano swoją ulubioną piosenkę - powiedziała mama
Ja tylko się uśmiechnęłam i zaczęłam śpiewać
Remember that trip we took in Mexico
Jednak mama mi przerwała
- Znowu zaczynasz !? Mieliśmy ten czas spędzić razem i miło ! Myślałam , że poszłaś po rozum do głowy i zapomniałaś o tych idiotach !  -powiedziała oburzona i zdenerwowana mama po czym wyszła z pomieszczenia .
**********************************************************************************
No to mamy 1 Rozdział :) Mam nadzieję , ze się podoba :D Czekam na wasze opinie ;) //Kinga